Change Your Life....Take It All

Change Your Life....Take It All

piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział 3

Scena wyglądała jak prawdziwy ring. Przed wyjściem zawodników, mikrofon zjeżdża z sufitu i jak na prawdziwej walce Waldemar Kasta wychodzi i zapowiada nas czyli uczestników. Wychodzimy z równoległych narożników i toczymy między sobą walkę, walkę na głosy. Jedna pomyłka może przeważyć na decyzji twojego mentora. Stałam już w wyznaczonym miejscu i czekałam, aż Kasta wypowie moje imię i będę mogła wyjść na scenę  Nie zdajecie sobie sprawy jaki stres mną ogarną. Czułam jak drżą mi dłonie i cała się pocę. Zobaczyłam, że Indie&Pixie wychodzą już na ring. Wyglądały nieziemsko. Indie miała białą sukienkę, z przodu kończyła się w połowie uda, a z tyłu sięgała ziemi. Do tego nałożyła 14 centymetrowe kremowe szpilki. Pixie natomiast miała na sobie kombinezon, z odkrytymi plecami. Ona również włożyła 14 centymetrowe kremowe szpilki.


 Zawsze porównywałam się do takich dziewczyn. Zawsze chciałam być taka jak one. Nakładać kilo tapety, mieć gdzieś co ktoś sobie o mnie pomyśli i ubierać się codziennie w szpilki, spódniczki itp. Ja na co dzień byłam szarą myszką, która w szkole na przerwach siedzi sama, która ubiera się w zwykłe spodnie i trampki. W mojej szkole dominowały puste blondynki dla których byłam nikim. Przez te ostatnie dwa lata było jeszcze gorzej. Wcześniej zazdrościły mi tego, że przyjaźnie się z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole, ale gdy on wyjechał zaczęły mnie wyśmiewać. Na szczęście szkolę mam już za sobą. Otarłam jedną łzę spływającą po moim policzku.
-Czas wziąć się w garść i pokazać wszystkim,że się mylili.-pomyślałam. Usłyszałam swoje imię i pewnym krokiem z podniesioną głową wyszłam na ring.
-Przed państwem Becky oraz Indie&Pixie.- powiedział Reggie prowadzący program.
<klik>
Poczułam nagły przypływ energii jakbym wypiła z 20 napojów energetycznych, gdy tylko usłyszałam pierwsze dźwięki piosenki. Było tak samo jak na przesłuchaniu. Zapomniałam, że oglądają mnie tysiące ludzi, zapomniałam, że śpiewam przed znanymi gwiazdami. Po prostu świetnie się bawiłam. Po skończonej piosence przyszedł do nas Reggie. Wiecie co, Pixie&Indie może wyglądają jak typowe pustaki ale mają świetne głosy, ale stwierdziłam, że ja też mam szanse na to aby przejść dalej. Skarciłam się w myślach i wróciłam do rzeczywistości.
-Jeszcze raz wielkie brawa dla tych pięknych pań-powiedział Reggie i oddał głos dla Danniego
-Indie&Pixie szukałem w  was hmm czegoś szczególnego. Wiem, że jesteście duetem ale szukałem w każdej z was czegoś specjalnego, a ty Becky miałaś troszkę utrudnione zadanie ale wiesz co? Powaliłaś mnie! Jeśli wybór należałby do mnie wybrałbym ciebie Becky!
To co powiedział Danny było hmm nie do opisania. Wmyśliłam się tylko na jedyne Dziękuje. Na nic więcej nie było mnie stać.Głos zabrał will.i.am
-Indie&Pixie, wy dziewczyny zaśpiewałyście milion tysięcy procent lepiej niż na przesłuchaniu. Śpiewałyście przeciwko Becky, która jest bardzo a nawet bardzo bardzo dobra. Ja wybrałbym was bo poczyniłyście ogromne postępy.-powiedział z uśmiechem na ustach.
Zgadzam się z jego opinią bo to prawda że dziewczyny przeszły duże zmiany bo oglądałam ich przesłuchanie. Teraz wypadły jeszcze lepiej.
-A więc Jessie jak Ci się podobało?
- Wiem, że moja decyzja, żeby połączyć was razem nie była zbyt dobra, bo teraz będę musiała podjąć ciężką decyzję. Becky musisz rozwijać swój talent. W twoim głosie jest tyle siły, pasji, potrafisz przekazać nim dużo emocji.
W tym momencie myślałam, że po takich słowach to jest koniec, że Jessie tak chce dać mi do zrozumienia, ze wybiera dziewczyny. Pozostało mi tylko czekać na jej ostateczną decyzję.
-Natomiast wy dziewczyny udowodniłyście bardzo dużo, jestem z was dumna.
-Jessie czas abyś podjęła ostateczną decyzję. Kto jest zwycięzcą tej bitwy?
Widać było, że moja mentorka ma z tym problem. W tamtej chwili myślałam, że ten moment nigdy się nie skończy, że zegar specjalnie się zatrzymał, aż w końcu Jessie zabrała głos.
-Ok osoba, która przechodzi dalej to........Becky.
Gdy to usłyszałam zamarłam. Nie wiedziałam co zrobić. Moje ciało przepełniała fale szczęścia którego nie da się opisać. Byłam tylko w stanie przytulić dziewczyny i zejść ze sceny. Za kulisami rzucił sie na mnie Vince i razem zaczęliśmy skakać i się przytulać. :P

Po skończonym programie spotkaliśmy się w swoich grupach. W mojej zostałam ja, Vince, Katy i Kyle. Mam nadzieje, że zaakceptują mnie tak jak Vince. Jessie umówiła się ze mną żebyśmy mogły się lepiej poznać  Miałyśmy się spotkać za 2 dni u niej w domu. Wszyscy powymienialiśmy się swoimi numerami i rozjechaliśmy się do swoich domów.
* perspektywa Harrego*
-Dziękujemy Wam byliście wspaniali!-podziękowaliśmy fanom i zeszliśmy ze sceny. To był bardzo długi i męczący koncert. Może dlatego, że codziennie mamy przeróżne wywiady czy koncerty. Czasami to wszystko mnie przytłacza. Mam ochotę wrócić do czasów w których jak zwykły nastolatek chodziłem do szkoły. Niestety czasu nie da się cofnąć. Jednak mam przy sobie 4 wspaniałych chłopaków, którzy potrafią podnieść mnie na duchu. Marzyłem już teraz tylko aby wziąć kąpiel i położyć się spać. Jutro rano musimy wcześnie wstać bo podpisujemy płyty. W limuzynie odciąłem się od rzeczywistości. Nie zwracałem uwagi na chłopaków. Całą drogę patrzyłem się tępo przed siebie.
-Coś się stało? Jesteś jakiś nieobecny.-zapytał się Lou
-Nie nic. Jestem tylko zmęczony po prostu.
-Po powrocie bierzesz kąpiel i od razu do łóżeczka-powiedział z troską w głosie. Lou jest mi najbliższy. To on potrafi mnie rozśmieszyć kiedy mam doła, to on pomógł mi przejść przez ciężki okres, w którym chciałem wszystko zostawić i wrócić do domu. Kiedy w końcu dotarliśmy do hotelu od razu poszedłem do swojego pokoju i wziąłem szybki prysznic aby jak najszybciej znaleźć się w swoim miękkim łóżku. Włączyłem telewizję bo tak łatwiej mi się zasypia. Takie przyzwyczajenie z dzieciństwa. Przełączyłem na pierwszy lepszy kanał na którym leciał jakiś program muzyczny.
-Na zakończenie pokażemy państwu skrót wszystkich występów tego wieczoru.-powiedział chyba prowadzący. Nie wiem nigdy nie widziałem tego programu, chyba powstał niedawno. W sumie nie byłem zaciekawiony.Jednak w pewnej chwili usiadłem z twarzą prawie w telewizorze, gdy usłyszałem jedno imię.
-Przed państwem świetny występ Becky Hill oraz duetu Indie&Pixie. W mojej głowie od razu zrodziło się milion pytań. Czy to moja dawna, cicha Becky z którą się przyjaźniłem? Właśnie dobre słowo przyjaźniłem  Pewnie teraz ona nie chce mnie znać. Niestety nie mogłem nic zrobić management zabronił mi kontaktować się z osobami z którymi kiedyś się przyjaźniłem. Dostałem nowy numer i nie miałem nic do gadania. Żałuje, że nie mam z nią kontaktu była i zawsze będzie mi najbliższa. Kochałem i kochać ją będę oczywiście jako przyjaciółkę  7 lat tak wspaniałej przyjaźni zmieniło mnie nie do poznania. Niestety myślę  że jeśli jakimś cudem bym ją zobaczył nie chciałaby mnie wysłuchać. Jednak widzę że sobie jakoś radzi i bardzo się ciesze, że poszła do tego programu. Szybkim ruchem wziąłem laptopa i wpisałem w wyszukiwarkę Becky Hill. Włączyłem jej przesłuchanie. Zaśpiewała nieziemsko zresztą jak zwykle. Zawsze śpiewaliśmy sobie razem. Ona grała na gitarze i śpiewaliśmy covery lub pisaliśmy swoje piosenki. Nim się spostrzegłem łzy leciały już strumieniami po moich policzkach. Wytarłem je szybko i wyłączyłem laptop. Położyłem się do łóżka i długo jeszcze nie mogłem zasnąć. W mojej głowie przewijały się wspomnienia. Wspólne śpiewanie, przeróżne wycieczki. Przypomniałem sobie wszystko co było związane z Becky. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałbym się z nią znów zobaczyć, przytulić, porozmawiać ale niestety to nie możliwe.
*Następnego dnia perspektywa Becky*
Wstałam pełna pozytywnych emocji i ciekawa co przyniesie mi nowy dzień. Niechętnie wstałam z łóżka i skierowałam się prosto do łazienki. Tam wzięłam orzeźwiający prysznic i ubrałam się  Dziś postanowiłam włożyć coś wygodnego,czyli zwykłe czarne getry, beżowy sweter oversize i brązowe emu. Włosy zostawiłam pofalowane. Zeszłam na dół zobaczyłam, że moi rodzice są jacyś dziwni. Nie odzywają się.
-Coś się stało?-zapytałam
-Skarbie musimy ci coś powiedzieć-opowiedziała mama a ja wiedziałam, ze coś jest nie tak.
-Dziś rano dostałem telefon, że dostałem awans. Niestety jest pewien haczyk. Musze przenieść sie do Los Angeles.-zamarłam jak to powiedział
-Jednak zdecydowaliśmy z mamą jeśli się oczywiście zgodzisz abyś zamieszkała w Londynie. Takim sposobem nie będziesz musiała tyle dojeżdżać do Jessie. Jest nam ciężko ale jednak żeby zarobić na naszą rodzinę muszę wziąć tą posadę  Słowa ojca jeszcze do mnie chyba nie docierały. Jasne fajnie jest mieszkać samej w Londynie, ale rodziców nie będzie na wyciągnięcie ręki.
-W sumie nie mam innego wyboru, nie zrezygnuje teraz z programu wiecie przecież ile on dla mnie znaczy.
-Kochanie wiemy i bardzo chcemy żebyś spełniała swoje marzenia.-powiedziała mama która szybko mnie przytuliła.
-Więc jeśli się zgadzasz pójdę zadzwonić w kilka miejsc i zobaczymy co z twoim nowym mieszkaniem, a ty idź się pakuj. Ja i mama wyjeżdżamy jutro wieczorem więc możliwe, że jeszcze dziś pojedziemy do twojego nowego mieszkania.
Nie wspominałam wam ale ojciec jest znanym i szanowanym prawnikiem, więc wątpię aby miał jakiś problem ze znalezieniem mi mieszkania. Nigdy o tym nie wspominam bo nie ma się czym chwalić. Pobiegłam na górę i zaczęłam swoje pakowanie. Nawet nie wiecie jak ciężko się rozstać z domem w którym mieszkało się 19 lat. Pakując swoje pamiątki natknęłam się na zdjęcie moje i Harrego , które zostało zrobione na jednej z imprez.

Schowałam je do mojej torby i nie zatrzymując się dalej pakowałam rzeczy. Po ok 5 godzinach spakowałam można by rzec całe swoje życie.Do pokoju przyszedł tata.
-Mam już dla ciebie mieszkanie myszko. Nie jest duże jak nasz dom ale spodoba ci się. Za półtorej godziny wyjeżdżamy.
Tego nie lubiłam w swoim ojcu. Zawsze był taki oficjalny jak w swoim biurze. Po wyjściu mojego ojca zbiegłam na dół. Wybiegając z domu krzyknęłam tylko, że idę do Anne. Modliłam się aby była w domu.
Zapukałam i odczekałam chwilkę. Drzwi otworzyła jak zwykle uśmiechnięta Anne.
-Cześć skarbie. Coś się stało, że przyszłaś? Wejdź do środka
-Cześć Anne. Wpadłam tylko na chwilkę
-Przepraszam, że przerwę ale twój wczorajszy występ był nieziemski. Pięknie zaśpiewałaś i ciesze się, ze przeszłaś dalej.
-Dziękuje. Ciesze się że ci się spodobało.
-Wchodź na herbatę.
-Nie ja przyszłam się pożegnać. Wyprowadzamy się. Rodzice do Los Angeles, ja do Londynu.
Anne wytarła kciukiem lecące mi łzy
-Ale jak to? Czemu tak nagle?
-Ojciec dostał lepszą posadę w LA, a ja powiedziałam że nie przeprowadzę się z nimi bo mam program , wiec zaproponowali mi Londyn. Wiesz jakie ojciec ma kontakty i 5 godzin później miałam już kupione mieszkanie,a za godzinę, wyjeżdżam.
-Skarbie tak mi przykro. Pamiętaj, pomimo odległości, która będzie nas dzielić nie zapomnę o tobie. Dzwoń o każdej porze dnia i nocy.
-Dziękuję wiesz jak mocno cie kocham. Już tęsknie
-Kochanie pomyśl o tym w inny sposób. Zaczynasz nowy rozdział w życiu pod kątem muzycznym może czas wyprowadzić się z domu z którym wiąże się dużo nie przyjemnych wspomnień. Możesz zacząć wszystko od nowa
-Tak ale wiesz, ze mam też dobre wspomnienia
-No jasne ale możesz zacząć z czystą kartą. Zostawić przeszłość i zapomnieć o tym wszystkim. Tylko nie o mnie!
-O to się nie martw. Nigdy nie zapomnę. Musze już lecieć. Kocham Cie
-Ja ciebie też skarbie.
Przytulałyśmy się kilka minut. Żadna nie chciała puścić niestety to musiało nadejść. Pobiegłam do domu. Tam prawie wszystkie moje rzeczy stały już przy wyjściu  Pobiegłam do swojego pokoju. Przebrałam się i ostatni raz położyłam się na moim łóżku.
-Becky wychodzimy!-usłyszałam krzyk mojego ojca. Wzięłam ostatnią torbę i powoli zeszłam an dół. Ciężko mi się rozstać z tym domem. Podeszłam do ojca by dać mu ostatnią walizkę.


Ostatni raz się rozejrzałam i wsiadłam do samochodu.
-No kochanie dorastasz. Rozpoczyna się nowy rozdział twojego życia.-powiedziała uśmiechnięta mama. Nie wiem z czego ona się tak cieszy. Czasami jej po prostu nie rozumiałam. Najczęściej rozmawiałam z Anne i to ona mi pomagała w tych ciężkich chwilach. Nałożyłam słuchawki, pościłam swoją ulubioną piosenkę i odpłynęłam w krainę Morfeusza.



Cześć!
Dziś troszkę dłuższy. Mam nadzieje że się podoba. Nie jest chyba taki zły co??
Od razu chce wam podziękować za tyle wejść. Jesteście niesamowici, ale jak na tyle wejść 5 komentarzy to mało nie sądzicie?
Jeśli to czytasz to skomentuj. Zajmie ci to dosłownie chwile, a mnie uszczęśliwi.
Dziękuje i do napisania xx
Pod spodem znajdziecie zdjęcia nowych bohaterów

                                                              Vince Kidd (22 lata)

                                                                           Katy Mitchell (18 lat)

                                                                     Kyle Harris (20 lat)





6 komentarzy:

  1. Genialne!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż mam powiedzieć? Absolutnie nie powaliłaś mnie na kolana, niestety.
    Początek - widać, że się starałaś. Jakieś opisy, coś... Później wszystko poleciało. Zero emocji przy wyborze Jassie; a przecież miałaś takie możliwości! Mogłaś dogłębniej opisać uczucia Becky, gdy dowiedziała się, że to ona przechodzi dalej. Mogłaś opisać zachowanie duetu, który dowiedział się, że dla nich do koniec.
    Perspektywa Harry'ego również nie powaliła. Ot, takie nic. W ogóle taki wyprany z emocji ten chłopak: menażer odbiera mu możliwość kontaktowania się z osobą, która była dla niego jedną z najbliższych, a on to w sumie olewa. Nie no, fajny przyjaciel, nie ma co. Pozazdrościć tylko. A te łzy... wypadły sztucznie na tle wszystkiego.
    Ale najgorszym, co zrobiłaś... No cóż, strzeliłaś sobie w kolano, moja droga. Przeprowadzka? Naprawdę? Bardziej utartej ścieżki to już chyba wybrać nie mogłaś. I znów zero emocji, gdy Becky żegnała się z przyjaciółką.

    Wybacz, za brutalne słowa, ale mam nadzieję, że jakoś na Ciebie wpłyną, bo naprawdę masz potencjał, by pisać dobrze. Cieszę się, że rozdział jest dłuższy, że choć trochę zaczęłaś opisywać stroje, że pojawiło się ociupinkę więcej emocji. Jednak naprawdę wiele pracy przed Tobą, bo to wszystko, to tylko suche słowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam za spam.
    http://hope-love-truth.blogspot.com/ to mój nowy blog, zapraszam dopiero jest przedstawienie bohaterek ;) Zaczęcam do czytania i komentowania ^^


    całkiem fajny blog ;) niedługo wezmę się za czytanie od początku, to dam znać co i jak <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział, serio. Zakochałam się w Twoim blogu *.*

    OdpowiedzUsuń